Logo to nie logotyp
Kiedy kontaktuje się z nami klient, który dopiero myśli o rozpoczęciu biznesu albo zaczyna działania marketingowe, bardzo często mówi nam, że musi zaprojektować albo odświeżyć logo. Zadajemy wtedy kilka pytań i najczęściej wiemy, że praca będzie dotyczyła wszystkich składowych logo. Otrzymujemy pliki z tym, co się klientowi podoba, opis firmy, ewentualnie wartości lub emocji, jakie ma poczuć klient. I zaczynamy działać.
Mało kto wie tak naprawdę, czym różni się logo od logotypu. Większość osób używa tych dwóch nazw wymiennie, potocznie rozumiejąc logo jako znaczek reprezentujący firmę, będący odzwierciedleniem jej wartości oraz produktów. Złote Łuki to McDonald, jabłuszko to Apple, łyżwa to Nike. Znane logo utożsamia firmę i jej wartości oraz standardy, zakotwicza w umyśle sposób myślenia o produkcie i oczekiwania z nim związane.
Jak łatwo zauważyć, są takie firmy jak Apple właśnie, gdzie logo to właśnie logo, czyli znaczek graficzny zwany sygnetem. Inne – jak na przykład Coca-Cola to logo w postaci logotypu – czyli liter, określonego fontu i koloru. Istnieją także logo mające znaczek i napis, czyli sygnet i logotyp.
Całość to będzie właśnie logo, które składa się z sygnetu (znaczka) oraz logotypu (napisu). Sygnet może funkcjonować osobno.
LOGO = SYGNET + LOGOTYP
Przy projektowaniu warto zastanowić się, w jaki sposób logo będzie funkcjonować, co w danej branży jest kluczowe i jak wygląda konkurencja. Jeśli biznes buduje wokół bezpieczeństwa i zaufania klienta, np. kancelaria prawna czy agent ubezpieczeniowy, logo powinno odzwierciedlać te wartości i być raczej stonowane. Zupełnie inaczej będzie się miała sprawa z salą zabaw dla dzieci lub letnim klubem na plaży.
Od tego zależy też, czy nasze logo będzie się składało wyłącznie z sygnetu, wyłącznie z logotypu czy z obydwu składowych na raz. Każda opcja jest możliwa.
29.11.2018
